132427
Book
In basket
Liberator / Alex Kershaw ; z angielskiego przełożył Jan Dzierzgowski. - Warszawa : Wielka Litera, copyright 2015. - 455 stron, [16] stron tablic : ilustracje ; 24 cm.
Prawdziwa opowieść o krwawym marszu do zwycięstwa. W całej kampanii wyzwalania Europy, od 1943 roku do kapitulacji Niemiec 8 maja 1945 roku, żaden pułk, żaden pluton, kompania czy batalion nie brały udziału w tak ciężkich walkach i nie wycierpiały tak wiele jak jednostki, którymi dowodził Felix Sparks. Sparks, uczestnik czterech desantów morskich awansował z kapitana na pułkownika. Walczył na plażach Sycylii i górzystych terenach Francji, przeżył ciężką, desperacką zimę, ścierając się z oddziałami SS na granicy Rzeszy. Stracił kompanię, próbując utrzymać aliancki przyczółek w Anzio oraz batalion w ciemnych lasach porastających pasmo górskie Wogezy. Cudem przetrwał krwawy marsz przez Europę, poprowadził ostateczne natarcie przez Bawarię i wyzwolił obóz w Dachau. Alex Kershaw przedstawia jedną z najbardziej porywających i bohaterskich historii czasu wojny. Tuż przed śmiercią Felixa Sparksa, w 2007 roku, wysłuchał jego ustnej relacji, przeprowadził też rozmowy z dziesiątkami jego żołnierzy, spędził ponad pięć lat na badaniach w europejskich i amerykańskich archiwach.
Availability:
There are copies available to loan: sygn. 94(100)"1939/1945" (2 egz.)
There are copies available to loan: sygn. 94(100)"1939/1945" (1 egz.)
There are copies available to loan: sygn. 94(100)"1939/1945" [Magazyn] (1 egz.)
There are copies available to loan: sygn. 94(100)"1939/1945" (1 egz.)
There are copies available to loan: sygn. 94(100)"1939/1945" (1 egz.)
Notes:
Tyt. oryg.: The liberator : one World War II soldier`s 500-day odyssey from the beaches of Sicily to the gates of Dachau
General note
Na okł.: Pięćset dni wyzwalania Europy, od lądowania na Sycylii po bramy Dachau.
Bibliography, etc. note
Bibliogr. s. 437-445. Indeks.
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again